Wywiad: AuschwitzRats

1. Na początek, odpowiedzcie coś o sobie, jak się nazywacie, skąd pochodzicie? :)

K: Cześć! AuschwitzRats tworzą :
Bandama – Wokal
Gryzoń – Gitara
Maza – Gitara
Migas – Bas
Kondi - Perkusja
K: W takim składzie gramy od września 2013r. Wtedy to dołączył do nas drugi gitarzysta Maza. Pierwszy koncert zagraliśmy w listopadzie 2011r.w Nowym Sączu i był to benefit na antyfaszystowską demonstrację 11 listopada, która odbyła się w Warszawie.
Do tej pory zagraliśmy dokładnie 38 koncertów po Polsce jak i poza granicami kraju (Słowacja, Niemcy) W planach są kolejne a może jeśli się tylko uda nasza pierwsza mini traska po Europie. Jesteśmy z klasycznej wioski z Podhala. My nazywamy ją Whentown . Nie ma sensu  podawać jej prawdziwej nazwy bo na to nie zasłużyła :). Nie przejaskrawiając, jest to totalna dziura w której nic się nie dzieje. Nie mamy tutaj na myśli rozrywek tylko aspekt egzystencjalny. Ciężko z praca ogólnie z racji tego że nie ma zakładów, przemysłu etc. Większość ludzi dawno wyjechała czy to do miast czy za granicę. Ta miejscowość nie stwarza perspektyw dla młodych ludzi. Jeśli chodzi o działalność kulturalną to jest totalna klapa. To za sprawą niekompetentnych ludzi, którzy są za to odpowiedzialni. Wolą się nie wychylać z organizacji  jakichś wydarzeń. Wychodzę z założenia, ze te same pieniądze można zarobić nie robiąc praktycznie nic, więc po co się przemęczać... Nie ma kolorowa ale my  jakoś dajemy rade he :D

2.Jak się poznaliście, i dogadaliście do wspólnego grania w AuschwitzRats?

K: Ja z Gryzem znałem się od małego dzieciaka za sprawą rodziców, choć mieszkali w innych  miejscowościach. Po latach przeprowadziłem się do Whentown. Zaczęło się wspólne słuchanie punk rocka, pierwsze koncertowe wyjazdy oraz chęć założenia kapeli. O AuschwitzRats nikomu się wtedy nie śniło:) Nie mieliśmy instrumentów ani umiejętności, były tylko chęci:) Pierwsze próby odbywały się u Gryzonia w pokoju wraz z naszym przyjacielem Mateją na basie i zespół nazywał się "Syf-ˇs". Było to ponad dziesięć lat temu. Nie mieliśmy żadnych pomysłów jak chcemy grać.
G: Pomysłów nie mieliśmy ale grać chcieliśmy coś pokroju NOFX, Pennywise! Ale wtedy dużo takiej muzy się słuchało. Z czasem rozszerzyliśmy inspiracje, ale to trwało...
K: Cały czas się uczyliśmy i zresztą robimy to nadal :) W trakcie tej edukacji tworzyliśmy jeszcze projekt o nazwie "Ramol" z Dorotą, siostrą Gryzonia na basie. To był ultra punkowy underground :) Kilka prób, jeden koncert i "Ramol" był martwy :D Potem nastał okres posuchy na basistów:) Graliśmy z Gryzem we dwóch, cały czas dla siebie, nie wychylając nosa z  kanciapy:)
G: Pamiętam że wtedy kawałki powstawały lawinowo, na każdej próbie było coś "nowego", słuchaliśmy coraz więcej różnej muzy. Nikt wtedy nie dbał o to o czym będą kawałki. Uczyliśmy się grać.
K: Dopiero 2007r sprawy nabrały tempa bo dołączył do nas Bandama i zajął się grą na basie i tak powstał Warhead. W repertuarze znajdowały się praktycznie same covery, takich kapel jak np.: Total Chaos, Antidote,  Casualties, Unseen, Exploited, + cztery czy może pięć własnych numerów . Zespół ten do roku 2010 pograł trochę koncertów. Podczas grania wielu prób w tym składzie przekonaliśmy się, że powstaje nam zupełnie coś nowego. Dynamika i styl śpiewania całkowicie wykluczyły garnie w trzy osobowym składzie.
G: Ja nie chciałem już drzeć mordy bo zależało mi na skupieniu się na gitarze. Ponieważ znalezienie niezależnego wokalisty który miał by ochotę drzeć mordę w sposób taki jak nam to pasowało graniczył z cudem, doszliśmy do wniosku że najlepiej będzie jeśli ktoś z nas się tym zajmie a na instrument znajdziemy kogoś.
K: Bandama przejął rolę wokalisty a na bas wskoczył nowy koleś Migas.  Nowy materiał demo który robiliśmy będąc w WARHEAD tak bardzo się różnił od poprzednich kawałków że stwierdziliśmy że to będzie zupełnie nowy zespół, skład też był zmieniony. Tak powstał AuschwitzRats i był to
koniec 2011 roku. W wakacje 2013 dołączył do nas drugi gitarzysta Mazuga. 
G: Od samego początku bardzo chciałem aby grać to na dwie gitary ale nie było z kim! Trzeba było czasu i poszukiwań aby znaleźć kogoś kto nie tylko poczuje ten klimat ale także będzie fajnym kumplem. Uważam że to jest bardzo ważne w punkowej kapeli i nie tylko. Jeśli grasz z ludźmi którzy są twoimi najlepszymi przyjaciółmi i w życiu dobrze się dogadujecie, to w zespole działa to w taki sam sposób.
Wkładasz wtedy 100% energii w to co naprawdę chcesz przekazać i nie martwisz się innymi bzdurami.

3. Inicjatywa z kapelą wyszła z dnia na dzień, czy wspólną grę planowaliście wcześniej ?

K: Po części na to pytanie odpowiedziałem wyżej. Nikt nie zakładał że powstanie taki zespół jak AushwitzRats. Wszystko poukładało się naturalnie na przestrzeni lat i było wynikiem naszych wspólnych fascynacji muzycznych. Słuchaliśmy i słuchamy nadal podobnych  czy wręcz tych samych kapel. 

4. Nazwa kapeli może niektórym się źle kojarzyć wiadomo z jakich względów, jak wy podchodzicie do tego?

K: Nazwa jest prowokacyjna ale to jest punk rock i prowokacja jest jego częścią. Kapel o prowokacyjnych nazwach było i jest od groma że przytoczę tylko niemiecki SS- Kaliert który miał nawet pozew sądowy. Wiadomo, że SS Kaliert nie ma nic wspólnego z faszyzmem. Zespół to nie tylko nazwa ale i teksty  a przede wszystkim postawa ludzi którzy go tworzą. W swoim repertuarze mamy kawałek "Yodok" którego tekst jest swoistego rodzaju przestrogi  i negacją obozów koncentracyjnych . Yodok to nazwa wciąż aktualnego obozu koncentracyjnego w Korei Północnej gdzie przetrzymywani są więźniowie polityczni krytykujący reżim lub rodzinę rządzących. Wszelkiej maści działacze antyrządowi. W obozie tym dochodzi do egzekucji jak i eksperymentów na ludziach. Informacje takie wyszły na świtało dzienne dzięki zdjęciom satelitarnym obozu, relacjom byłych strażników, czy też samych więźniów którym udało się uciec. Zainteresowanych tematem odsyłamy do internetu można sobie doczytać to i owo.
Więc jeśli ktoś na podstawie naszej nazwy doszukuje się w nas faszyzmu to "coś" z nim jest nie tak :)
G: Takich obozów zagłady jest tam dużo więcej. Władza w systemie totalitarnym zawsze znajdzie sposób aby uciszyć niewygodnych ludzi. Więźniowie tam są niszczeni do któregoś z kolei pokolenia w rodzinie. Jeśli ktoś uciekł z tego kraju to musi się liczyć z tym że jego cała rodzina trafi do takiego obozu zagłady bo jest traktowana jak wróg kraju. Jeśli chodzi o naszą nazwę to sporej części ludzi się ona źle kojarzy. Na przykład z powodu nazwy odwołano nam koncert w Niemczech z Obtrusive i nic nie wskazuje na to abyśmy mogli tam zagrać w niedalekiej przyszłości. Tak
samo było z SS-Kaliert i masą bardzo wielu innych zespołów.

5. Czy macie plany aby nagrać coś nowego i wydać w wersji winylowej?

K: Tak jest! Ale wpierw musimy uporać się ze zrobieniem nowych kawałków, kilka już jest. Wiadomo, że nie możemy poświęcić takiej ilości czasu na zespół jak byśmy chcieli. Dlatego robienie nowego materiału się wlecze. Pracujemy w
jakichś mniej lub bardziej gównianych robotach aby mieć się z czegoś utrzymać.
G: Materiał wyjdzie w wersji LP i CD. Na LP pojawi się na pewno jakiś bonus ;)

6. Czy poza kapelą, zajmujecie się czymś innym? Wszelkie formy aktywizmu społecznego itd.?

K: Bezpośrednio nie jesteśmy zaangażowani w żadne akcje ale zawsze z przyjemności± wspieraliśmy, wspieramy i będziemy wspierać wszelakiej maści benefity, koncerty charytatywne. Czy to jako kapela czy publika. Graliśmy już na imprezach z których "bramka" przeznaczona była  min..na :Dom dziecka, Demonstrację Antyfaszystowską  w Warszawie czy na kolegia, mandaty dla zatrzymanych antyfaszystów.
G: Gdybyśmy mieli więcej czasu to na pewno byśmy częściej bezpośrednio uczestniczyli w różnych formach aktywizmu. To że gram w zespole jest na razie jedną możliwą formą aktywizmu, a wolnego czasu poza zespołem i pracą już nie mam. I to nie tylko ja. Są u nas w zespole kolesie co napierdalają po 12 godzin w pracy i więcej i nie dlatego że lubią tylko dlatego że taki mamy tutaj rynek pracy. Więc skoro brakuje nam czasu na inne formy aktywizmu to właśnie tak jak Kondi powiedział gramy na benefitach.

7. Ostatnie słowa należą do was :))

K: Hehe...nic mądrego nie przychodzi mi do głowy ale jednego jestem pewien : Żyj swoim życiem, zgodnie z samym sobą, trzymaj się z daleka od polityki, religii i wojska. Wspieraj punk rocka i pierdol faszyzm. Oi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz